Ogłaszam dwa konkursy!
1.Na najlepszego One Shota:
Macie do wyboru 3 kategorie:
I-Romantyzm
II-Dramat
III-Horror
2.Na przerobione zdjęcie aktora z Violetta.
Czas macie do 7 lub 8 grudnia.
POWODZENIA!!!!
Wysyłajcie swoje prace na mojego maila.
czwartek, 28 listopada 2013
środa, 27 listopada 2013
Wiadomość i wykreślanka
niedziela, 10 listopada 2013
Rozdział III
Maxi
Próbuję dodzwonić się do Leona,bo jeszcze się nie pojawił,a Fran dzwoniła do niego z 20 min.temu.No nareszcie...
-Jak możesz mnie obwiniać o to że Viola zniknęła!!-Jeszcze tego Brakowało
-Gdybyś z nią nie zerwał ,była by teraz z nami !
-Zerwałem z nią bo mnie zdradziła z Tomasem!!
-Nie mogłeś jej tego wybaczyć!
-Nie, nie mogłem. To nie był pierwszy raz,a tak wgl po co ja z tobą gadam.
-Ale ty jesteś uparty.
-Może i jestem,ale ja przynajmniej nie zdradziłem nikogo.
-Odpuść..
-Nie to ty odpuść i się nie wtrącaj w moje życie.
-Wcale się nie wtrącam-
-Właśnie że wtrącasz,co ty moja matka że tak cię interesuje moje życie! Ty nie możesz .....-Leon chciał dokończyć, ale przerwała mu Francesca.
-Dosyć tego!!!!!To nie jest wina Leona że Violetta zniknęła...
-Dziękuje!!!
-Nie przerywaj mi,Angie nie możesz obwiniać Leona o ucieczkę Violetty,a ty Leon mógłbyś się lepiej zachowywać,a teraz wam powiem co o was myślę,jesteście beznadziejni was to wgl nie obchodzi że Viola zniknęła ,najlepiej jest się kłócić!!!Nie wiem jak wy, ale ja Violę kocham i idę jej szukać!!!Chodź Maxi idziemy.
-A co z Cam..?
-Idźcie...ja ich uspokoję
-Okey.
-A co z Cam..?
-Idźcie...ja ich uspokoję
-Okey.
Francesca
Wygląda na to że tylko ja,Camila i Maxi interesujemy się zaginięciem Violi,myślałam że Leon kocha Violę i nie pozwoli żeby jej coś sie stało,a tu proszę takie zaskoczenie woli się kłócić z jej ciotką niż szukać dziewczyny którą tak kiedyś kochał.Ja już nie mam siły jeżeli Viola się znajdzie,to wracam do domu ,zamykam się na cztery spusty i nikogo do siebie nie dopuszczam.
Leon
No pięknie,Francesca pewnie sobie pomyślała, że nie zależy mi na Violi ,no bo mi chyba nie zależy.Kurde Leon co ty wygadujesz bardzo ci na niej zależy,przecież ją kochasz.Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Angie.
-I co ty zrobiłeś!!
-Tak znowu ja!Najlepiej zwalić winę na Leona.-i znowu się zaczyna
-A co może moja wina!!!!
-No a czyja!!
-Wasza!!!-Naszą kłótnię przerwała Camila.
-Nasza?-zapytaliśmy chórem
-Nie,świętego Alojzego,no jasne że wasza!A teraz Leon idz przeproś Fran, a ja z Angie idziemy szukać Violi. Jasne?!-ymmmm i co teraz mam się zgodzić?Sam nie wiem.
-Okey już lecę-w końcu to moja siostra ,nie chce jej stracić .Biegłem i ich szukałem,w końcu znalazłem ich w lesie.
-Francesca!!!!
-Czego chcesz Leon?
-Przepraszam.
-Myślisz że jedno przepraszam wszystko naprawi,nie chce abym przez waszą głupotę straciła przyjaciółkę,Ci w ogóle na niej nie zależy,ty ją coraz mniej kochasz prawda?-nie wiedziałem co powiedzieć,z jednej strony Kocham Violę i chce ją znaleźć,a z drugiej strony nie ufam jej i nie wiem czy jeszcze zaufam po tym co przeżyłem gdy mnie zdradziła.Fran nie uzyskała odpowiedzi.
Francesca
Nie uzyskałam odpowiedzi od Leona,wiedziałam mu już na niej nie zależy.
-Wiedziałam,ty jej już nie kochasz i pewnie nie masz nawet zamiaru jej szukać,wiesz co nie mam ochoty z tobą rozmawiać idę szukać Violi,Cześć!
-Fran,ja ją kocham,zależy mi na niej i chce ją jak najszybciej znaleźć-po tych słowach odwróciłam sie,
-Jakoś ci nie wierze.
-To uwierz.Fran,przepraszam za to że byłem idiotą ,za tą kłótnię z Angie,za to że przeze mnie cierpisz,za to że pomyślałaś że mnie nie obchodzicie,proszę wybacz mi.Ja ją naprawdę kocham i teraz to wiem ,ciebie też kocham jesteś moją jedyną siostrą i załamie się jak mi nie wybaczysz. Przepraszam-gdy Leon to powiedział rozpłakałam się i wtedy wiedziałam że Leonowi naprawdę zależy na Violi postanowiłam mu wybaczyć.-Ej,Fran nie płacz.To co zgoda?
-Pewnie że zgoda.-przytuliłam Leona.
-Dziękuje!,no chodźmy już szukać naszej Violetty.
-Naszej?
-No a czyjej?Przecież to moja przyszła dziewczyna.
-Wybaczysz jej?
-Tak.Zrozumiałem że jeśli się kogoś kocha należy mu wybaczyć mimo największej zdrady.
-Leon,tak się cieszę.Kocham Cię.
-Ja ciebie też.-ja i Leon przytuliliśmy się-Dziękuję Fran.
-Za co?
-Za to że mam tak wspaniałą siostrę jak ty.
-Ja też ci dziękuję,za wszystko.
-Dość tych czułości,fajnie że wybaczyłaś bratu ,ale ktoś na nas czeka.
-No racja,idziemy.
Tak się cieszę że Leon postanowił wybaczyć Violi i do niej wrócić.Nie jestem na niego zła i mam nadzieje że nie stracę brata przez jego głupotę.A teraz tylko chcemy aby Viola się znalazła i żeby wszystko było dobrze.Po chwili zobaczyłam kogoś w oddali to jest....Viola.Nareszcie znalazła się.Na twarzach pojawiły się wielkie usmiechy,już chciałam biec do Violetty,ale Leon mnie zatrzymał.
-Ja, tam pójdę,bo to pewnie przeze mnie Viola uciekła.
-Idę z tobą -odezwał się Maxi
-Nie,ja idę sam!
-Dobra ,spokojnie.
-Sory.
-Spoko,no leć już .-Leon pobiegł do Violetty
Violetta
Siedziałam na ławce i płakałam,gdy ktoś do mnie podszedł,nie wierzyłam własnym oczom to był Leon.
-Violetta!-usiadł koło mnie.
-Leon,co ty tu robisz?
-Martwiłem się o ciebie.-Ta jasne on się o mnie martwił,yhym bo w to uwierzę.
-Ty,się o mnie martwiłeś,ciekawe czemu?
-Bo cię kocham!-Chyba się przesłyszałam
-Ty tak na serio?
-Tak,Violu Kocham Cię i zawsze kochałem,ja myślę o tobie cały czas i nie wierze w to, że nie jesteśmy razem.
-Nie jesteśmy bo ze mną zerwałeś-w moim oku pojawiła się łza.
-Zerwałem,bo się wściekłem że ,pocałowałaś Tomasa będąc ze mną i bolało mnie to że,to nie był twój pierwszy raz,ale ja chcę znowu z tobą być i zdania nie zmienię ,nie mogę żyć bez ciebie!Kocham Cię !!!
-Ja też cię kocham Leon.-Po tych słowach Leon mnie pocałował.-Czyli jesteśmy razem.
-Tak,ale obiecaj mi że już więcej mnie nie zdradzisz!
-Obiecuję.
Wreszcie,znowu mam Leona.Popełniłam błąd całując się z Tomasem,ale teraz wiem że nie powinnam i więcej tego nie zrobię kocham Leona i nie chce go po raz kolejny stracić.Razem z Leonem wróciłam do przyjaciół.Mam nadzieje że mi wybaczą moją ucieczkę.
_________________
I Jak wam się podoba?
Postanowiłam zrobić wykreślankę ,pewne każdy wie na czym to polega więc nie będę tłumaczyć a więc o to ona:
No to kto odpada?
wtorek, 5 listopada 2013
Rozdział 2
Camila
To był Broadway,co on tu robi przecież,przecież on wyjechał wrócił do swojego kraju po tym jak......zerwaliśmy,w sumie przyznam brakowało mi go i tęskniłam za nim i......Cami ogarnij sie zerwałaś z nim ! O nie co on robi ,po co on tu idzie.
-Cami czy to nie...
-Tak to Broadway-przerwałam jej.
-Ale co on tu robi-zapytała
-Nie wiem.
-Patrz ,on tu idzie.
-Wiem,zauwarzyłam chodzmy z tąd-chciałam uciec
-O nie,nie uciekniesz od niego.
-Oj Violu
-Ciii,idzie tu-uciczyła mnie.
-Hej Violetta.
-Cześć.
-Hej Cami.
-Witaj-odpowiedziałam cicho.
-Powiedz Broadway co ty tu robisz?-Viola musiała zacząć rozmowę.
-Wiesz jest początek roku,więc przyjechałem do was,do Cami.
-Aaaa,to ja zostawiam was samych.
-Violu!-krzyknęłam cicho.
-Jeszcze mi podziękujesz-powiedziała cicho-Pa.
-Pa,słuchaj Camila ja wróciłem tu by....
-Nie Broadway wiem co chcesz powiedzieć ja .....czuje to samo ja..
-Kocham cię.-powiedzieliśmy razem i pocałowaliśmy się.
Broadway
Super opłaciło się wracać,a co do Violi nadal mi sie podoba ,ale teraz liczy się Camila.
Francesca
Właśnie sie dowiedziałam że Broadway wrócił i że w Studio będą nowi uczniowie.Jestem zViolą w łazience,właśnie weszła Cam.
-I co Cam , jesteście razem?-dopytywała się Viola.
-Powiedzmy że tak-
-To tak czy nie
-Tak!-wrzeszczałyśmy ze szczęścia
-A ty Vilu co z tobą i Leonem-
-Nic,dzwoniłam do niego kilka razy w wakacje ale nie odbierał i nie oddzwaniał-Viola była smutna
Szkoda że to tak się skończyło przez Tomasa zerwali jak ja mogłam się w nim zakochać to skończony debil tak mi szkoda Vilu.
Violetta
Gdy Francesca wspomniała o Leonie rozpłakałam się i wybiegłam z łazienki,byłam tak zapłakana że biegnąc wpadłam na Leona.
-Przepraszam-powiedziałam
-Spoko.-odwrócił się w moją stronę-Violetta.....Czemu sie tak spie....Chwila ty płaczesz, co się stało?-Nie wierze,co go to wgl interesuje.
-Nic,nie ważne-powiedziała i wybiegłam ze studia. Biegłam przez dłuższy czas,nawet nie wiem gdzie jestem,do okola mnie są drzewa,i to nie jest park,jestem w jakimś lesie którego wgl nie znam,nigdy tu nie byłam,nie znam drogi do do domu co ja teraz zrobię,pochodzę chwile może znajdą drogą.
Francesca
Violetta wybiegła tak nagle, co sie jej stało?.Postanowiłam razem z Cami pobiec za nią,na korytarzu zauważyłyśmy Leona.Od razu do niego pobiegłyśmy.
-Leon!!Zaczekaj-chłopak odwrócił się do nas.
-Fran,co sie stało?Czemu tak krzyczysz?
-Widziałeś Viole?-wyprzedziła mnie Cam.
-Tak,wpadła na mnie cala zapłakana,nie chciała nic powiedzieć,wybiegła ze studio.Co sie stało?-wytlłmaczył Leon.
-Nie teraz,później sie dowiesz,my idziemy jej szukać.
-Okey,dajcie znać jak bd coś wiedzieć-
-Dobra,pa-pożegnałyśmy sie z Leonem i wyszłyśmy ze studia.Najpierw idziemy do jej domu,może tam bpbiegla,po drodze zgarniemy Maxiego. .....Jesteśmy już pod jej domem,Camila i Maxi poszli sie zapytać a ja w tym czasie próbuje sie do niej dodzwonić.
Maxi
-Camila,możesz mi powiedzieć ,po co tu jesteśmy co sie stało!?
-Zaraz sie dowiesz!!-Camila ,zapukała do drzwi Violi,otworzyła nam Olga.
-Dzień dobry,jest Violetta w domu.
-Nie, nie ma Viola jest na zajęciach w studio.
-Dziekuje,do widzenia pani
-Do widzenia.-odpowiedziała Olga.Razem z Cami poszlismy do Fran,nadal nie wiedziałem o co chodzi,i chyba sie nie dowiem.
-I co jest?
-Niestety nie ma.
-Hmm..to co dalej, wiem Maxi daj komórke.
-Po co Ci moja kom.....
-Nie gadaj, tylko dawaj
-Okey,Okey-Po co jej moja komórka,ma przecież swoja,no chyba, ze nie ma już kasy to rozumiem.Dałem jej swoja komórke ta wykreciła do Leona.
Francesca
Skoczyła mi sie kasa na telefonie wiec musiałam wziaść Maxiego. Wybralam numer Leona i sie połaczyłam,coś długo nie odbiera,jeszcze raz......
*Rozmowa telefoniczna*
L:Maxi,czego chcesz?Ja mam zajecia!
F:To ja Fran,Violi nie ma w domu,przekaz Angie spotykamy sie w parku.Czesc
L;Okey,zaraz bd.Pa
*Koniec rozmowy*
-I co?Przyjdzie?-Maxi jak zawsze ciekawy.
-Nie,poleci w kosmos,jasne ze przyjdzie głąbie!!-on działa mi na nerwy yghhh.
-Dobra wyluzuj.
-Idziemy do tego parku-Zapytała Cam.
-A tak chodźmy.
Po 10 min. bylismy już w parku. Musielismy czekać jeszcze na Leona i Angeles.Zaraz potem idziemy szukać Violi,jej tata nie może sie dowiedzieć ze zniknęła.No nic zaraz ruszamy w drogę.
To był Broadway,co on tu robi przecież,przecież on wyjechał wrócił do swojego kraju po tym jak......zerwaliśmy,w sumie przyznam brakowało mi go i tęskniłam za nim i......Cami ogarnij sie zerwałaś z nim ! O nie co on robi ,po co on tu idzie.
-Cami czy to nie...
-Tak to Broadway-przerwałam jej.
-Ale co on tu robi-zapytała
-Nie wiem.
-Patrz ,on tu idzie.
-Wiem,zauwarzyłam chodzmy z tąd-chciałam uciec
-O nie,nie uciekniesz od niego.
-Oj Violu
-Ciii,idzie tu-uciczyła mnie.
-Hej Violetta.
-Cześć.
-Hej Cami.
-Witaj-odpowiedziałam cicho.
-Powiedz Broadway co ty tu robisz?-Viola musiała zacząć rozmowę.
-Wiesz jest początek roku,więc przyjechałem do was,do Cami.
-Aaaa,to ja zostawiam was samych.
-Violu!-krzyknęłam cicho.
-Jeszcze mi podziękujesz-powiedziała cicho-Pa.
-Pa,słuchaj Camila ja wróciłem tu by....
-Nie Broadway wiem co chcesz powiedzieć ja .....czuje to samo ja..
-Kocham cię.-powiedzieliśmy razem i pocałowaliśmy się.
Broadway
Super opłaciło się wracać,a co do Violi nadal mi sie podoba ,ale teraz liczy się Camila.
Francesca
Właśnie sie dowiedziałam że Broadway wrócił i że w Studio będą nowi uczniowie.Jestem zViolą w łazience,właśnie weszła Cam.
-I co Cam , jesteście razem?-dopytywała się Viola.
-Powiedzmy że tak-
-To tak czy nie
-Tak!-wrzeszczałyśmy ze szczęścia
-A ty Vilu co z tobą i Leonem-
-Nic,dzwoniłam do niego kilka razy w wakacje ale nie odbierał i nie oddzwaniał-Viola była smutna
Szkoda że to tak się skończyło przez Tomasa zerwali jak ja mogłam się w nim zakochać to skończony debil tak mi szkoda Vilu.
Violetta
Gdy Francesca wspomniała o Leonie rozpłakałam się i wybiegłam z łazienki,byłam tak zapłakana że biegnąc wpadłam na Leona.
-Przepraszam-powiedziałam
-Spoko.-odwrócił się w moją stronę-Violetta.....Czemu sie tak spie....Chwila ty płaczesz, co się stało?-Nie wierze,co go to wgl interesuje.
-Nic,nie ważne-powiedziała i wybiegłam ze studia. Biegłam przez dłuższy czas,nawet nie wiem gdzie jestem,do okola mnie są drzewa,i to nie jest park,jestem w jakimś lesie którego wgl nie znam,nigdy tu nie byłam,nie znam drogi do do domu co ja teraz zrobię,pochodzę chwile może znajdą drogą.
Francesca
Violetta wybiegła tak nagle, co sie jej stało?.Postanowiłam razem z Cami pobiec za nią,na korytarzu zauważyłyśmy Leona.Od razu do niego pobiegłyśmy.
-Leon!!Zaczekaj-chłopak odwrócił się do nas.
-Fran,co sie stało?Czemu tak krzyczysz?
-Widziałeś Viole?-wyprzedziła mnie Cam.
-Tak,wpadła na mnie cala zapłakana,nie chciała nic powiedzieć,wybiegła ze studio.Co sie stało?-wytlłmaczył Leon.
-Nie teraz,później sie dowiesz,my idziemy jej szukać.
-Okey,dajcie znać jak bd coś wiedzieć-
-Dobra,pa-pożegnałyśmy sie z Leonem i wyszłyśmy ze studia.Najpierw idziemy do jej domu,może tam bpbiegla,po drodze zgarniemy Maxiego. .....Jesteśmy już pod jej domem,Camila i Maxi poszli sie zapytać a ja w tym czasie próbuje sie do niej dodzwonić.
Maxi
-Camila,możesz mi powiedzieć ,po co tu jesteśmy co sie stało!?
-Zaraz sie dowiesz!!-Camila ,zapukała do drzwi Violi,otworzyła nam Olga.
-Dzień dobry,jest Violetta w domu.
-Nie, nie ma Viola jest na zajęciach w studio.
-Dziekuje,do widzenia pani
-Do widzenia.-odpowiedziała Olga.Razem z Cami poszlismy do Fran,nadal nie wiedziałem o co chodzi,i chyba sie nie dowiem.
-I co jest?
-Niestety nie ma.
-Hmm..to co dalej, wiem Maxi daj komórke.
-Po co Ci moja kom.....
-Nie gadaj, tylko dawaj
-Okey,Okey-Po co jej moja komórka,ma przecież swoja,no chyba, ze nie ma już kasy to rozumiem.Dałem jej swoja komórke ta wykreciła do Leona.
Francesca
Skoczyła mi sie kasa na telefonie wiec musiałam wziaść Maxiego. Wybralam numer Leona i sie połaczyłam,coś długo nie odbiera,jeszcze raz......
*Rozmowa telefoniczna*
L:Maxi,czego chcesz?Ja mam zajecia!
F:To ja Fran,Violi nie ma w domu,przekaz Angie spotykamy sie w parku.Czesc
L;Okey,zaraz bd.Pa
*Koniec rozmowy*
-I co?Przyjdzie?-Maxi jak zawsze ciekawy.
-Nie,poleci w kosmos,jasne ze przyjdzie głąbie!!-on działa mi na nerwy yghhh.
-Dobra wyluzuj.
-Idziemy do tego parku-Zapytała Cam.
-A tak chodźmy.
Po 10 min. bylismy już w parku. Musielismy czekać jeszcze na Leona i Angeles.Zaraz potem idziemy szukać Violi,jej tata nie może sie dowiedzieć ze zniknęła.No nic zaraz ruszamy w drogę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)