niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 4

     Francesca 
Leon poszedł porozmawiać z Violą,ona tak po prostu wybiegła,ja i Camila nie wiedziałyśmy co się stało,ale wkońcu
się domyśliłam,nie potrzebnie wspomniałam o Leonie,to trochę moja wina ale najważniejsze że się znalazła.Leon i Viola podeszli do nas,od razu rzuciła mi się na szyję.
-Violu,dlaczego uciekłaś?
-Potem pogadamy,przepraszam że tak was wystraszyłam,a co z tatą wie o tym?
-Twój tata nie wie,ale Marco tak i jest wściekły,dobrze wiesz że to on jest za ciebię teraz odpowiedzialny-dodała Angeles,widać że była przestraszona a za razem zła na Vilu.
-Tak,wiem to się wiecej nie powtórzy-dodała i przytuliła każdego po kolei,razem z Violą poszliśmy do jej domu,Angie poszła do studia.Po kilku minutach byliśmy juz pod jej domem,oczywiscie zaprosiła nas do środka.

  Violetta
Bardzo się cieszę że przyjaciele się o mnie martwili,a najbardziej Leon on to jest kochany,a teraz czeka mnie rozmowa z bratem mam nadzieję że nie jest aż tak żle.
-Marco,jestem!!-krzyknełam.
-Violetta!!-No to nie będzie zbyt dobrze.
-Wiem Marco,jesteś na mnie zły bo uciekłam,ale nic takiego się nie stało przecież jestem.-powiedziałam mając strach w oczach.
-Pogadamy później.
-Marco,skarbie nie bądz na nią zły,w końcu to twoja siostra.-Wtrąciła się Fran,ona zawsze umie załagodzić sytuację.
-No właśnie,moja siostra i mam prawo się na nią złościć.-powiedził po czym poszedł do kuchni wraz z Leonem.Leon i mój brat to najlepsi przyjaciele,poznali się rok temu na wakacjach,wtedy mieszkałam w Madrycie,a Marco się od nas wyprowadzał,to wtedy zaczeło się "trzymanie mnie pod koloszem"to wyprowadzka Marca spowodowała że mój ojciec się zmienił,nie chciał mnie po prostu stracić,najgorsze było to że Marco wiedział że mam ciotkę i babkę,ale nie mógł mi powiedzieć,byłam strasznie wsciekła.
-Francesca,on mi tego nie daruje-uroniłam jedną łzę
-Violu,nie martw się,będzie dobrze.
-A jeśli nie?.
-Violka mówisz teraz tak,jakbyś zdradziła kogoś.
-Zdradziłam,Marca,jak mój tata się dowie że uciekłam,a Marco nic o tym nie wiedział,to mnie stąd zabierze,a on mi tego nie wybaczy że przez moją głupotę mnie stracii.
-Nie mów tak,on cię kocha i wybaczył by ci to.-Fran pogorszyła sprawę.
-Nie wybaczyłbym jej tego,bo zbyt bardzo ją kocham-Marco słyszał,trochę naszej rozmowy i wyszedł z powrotem do kuchni.Tego się obawiałam.
-I co mówiłam ci.-Viola się rozpłakała.
-Cicho,nie płacz,będzie dobrze,my już pójdziemy,a ty pogadaj z Marco.
-Fran,ja nie chce.-próbowałam się wykręcić.
-Leon idziemy!!.Pa Violu,Pa kotku.-pożegnali się i wyszli,a ja zostałam z Marco to się zacznie.
  
  Marco
Francesca i Leon wyszli więc postanowiłem pogadać z Violettą,byłem zły za to że tak postąpiła,a jak by jej coś się stało,ojciec nie wybaczył by mi tego,ona ma dopiero 17 lat.
-To... ja już pójdę do siebie-powiedziała i wstała z kanapy.
-O nie...nie wywiniesz mi się,siadadaj i to już.
-Marco,ale
-Violetta!!.
-Dobra już,tylko nie krzycz.
-Postaram się.
-Marco,posłuchaj,ja nie chciałam uciec,ale to przez uczucia,gdy Fran wspomniała mi o Leonie,to zrobiło mi się smutno i...
-I uciekłaś...nie mogłaś przybiec do domu tylko po jakiś parkach się pałętasz!!!-Jak ona mogła to zrobić ,jakby ojciec ją zobaczył byłoby już po mnie.
-Marco,ty nic nie rozumiesz!!!Pewnie gdybym nie była twoją siostrą byłoby ci lepiej beze mnie!!!-Powiedziała i poszła do swojego pokoju.
-Violetta!!!-chciałem ją zatrzymać ale ta nie zwracała na to uwagi,nagle zadzwoniła Fran.
,,Rozmowa telefoniczna''
M:Halo.
F:Cześć,pogadałeś z Violettą.
M:Tak,ale się troche po sprzeczaliśmy.
F:Jak to?Co się stało?
M:Trochę się wśćiekłem na nią i zaczełem krzyczeć,a ona uciekła do pokoju i..
F:Nic już nie mów,spotkajmy się za godzinę w studio.
M:Okey.Pa
F:Pa.
,,Koniec rozmowy''

Godzinę później
    Francesca
Czekam na Marca już 10 minut,muszę z nim pogadać o naszym związku i o Violi.Nie wiem jak mu powiedzieć że z nim zrywam.Od kąd Violetta wprowadziła się do niego,Marco ma dla mnie mniej czasu,zawsze jakieś wymówki,to musi zrobić obiad to zaraz idzie do rodziców mam tego dość,muszimy zrobić sobię przezwę.
-Cześć Fran,sorry za spóźnienie.
-Nic,się nie stało,coraz częściej ci się to zdarza.
-Wiem,wiem przepraszam.-Mam gdzieś taie przepraszam,muszę z nim jak najszybciej zerwać.
-Marco,musimy pogadać.
-Dobrze a o czym?
-No,chodzi o to że...-boże jak mam mu to powiedzieć.-Od kąd Violetta wprowadziła się do ciebie masz dla mnie mniej czasu,prawie się nie widujemy,nie rozmawiamy,ja mam dość tego mlczenia....powinniśmy zrobić sobię przerwę.
-Chwila,ty.....ty chcesz ze mną zerwać?
-Tak....Marco,musiałam nie mogę inaczej.
-Ale dlaczego?To przez mój stosunek do Violetty tak?
-Nie...to znaczy tak ale nie tylko przez to....chodzi o to że ty jako mój chłopak powinieneś spędzać ze mną czas,a nie tylko dzwonic i pytac się,jak się czuje, i przekładac każdą nasza randkę ja nie chcę takiego związku,zrozum mnie.-Widac że Marco,jest trochę zły,a zarazem smutno mu,chyba zrozumiał dlaczego to robię.
-Rozumiem,pewnie masz racje,wiem że to teraz w niczym nie pomoże,ale przepraszam,za to że się od ciebię odsunąłem-Uroniłam jedną łzę.
-Tak będzie najlepiej,muszę już iść Pa.
-Pa.

   Marco
No pięknie najpierw Violetta a teraz Francesca,straciłem je obie i to przez jedną głupią ucieczkę mojej siostru.Marco,to nie przez nia co ty gadasz idioto!! Idę przeprosić Violę.Po paru minutach byłem juz w domu,gdy wszedłem zobaczyłem Violettę razem z ......

sobota, 21 grudnia 2013

Konkurs!!!Nagrody

Postanowiłam przedłużyć konkurs do 30 grudnia, jak już było wspomniane należy napisać one shot'a i przerobić zdjęcie a oto nagrody:

One Shot:
1 Miejsce-Reklama bloga przez 20 dni,dedykacja,dyplom,kolaż,możliwość przeczytania rozdziału przed publikacją,publikacja One Shot'a na moim blogu.
2 Miejsce-Reklama bloga przez 13 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
3 Miejsce-Reklama bloga przez 6 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
Wyróżnienie -Dedykacja,dyplom.

Przerobione zdjęcie:
1 Miejsce Reklama Bloga przez 10 dni, Dedykacja,dyplom,kolaż.
2 Miejsce Reklama bloga przez 5 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
3 Miejsce Reklama bloga przez 2 dni,dedykacja,dylom,kolaż
Wyróżnienie dedyk,dyplom,kolaż

Prace należy wysyłać na email:
violatoja@interia.pl

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Wiadomość

Odnośnie konkursu zdecydowałam że one shot'a możecie napisać na wybrany temat.Jeżeli nie dostane żadnych prac przedłużę konkurs do 12 grudnia.Czekam na wasze prace!!! To E-mail:
violatoja@interia.pl

czwartek, 28 listopada 2013

Konkurs!!!!!!

Ogłaszam dwa konkursy!
1.Na najlepszego One Shota:
Macie do wyboru 3 kategorie:
I-Romantyzm
II-Dramat
III-Horror
2.Na przerobione zdjęcie aktora z Violetta.
Czas macie do 7 lub 8 grudnia.
POWODZENIA!!!!
Wysyłajcie swoje prace na mojego maila.

środa, 27 listopada 2013

Wiadomość i wykreślanka

Hey przepraszam że nie dodaje rozdziałów,ale po prostu nie mam weny,proszę was o pomoc,podsuńcie mi jakieś pomysły bd wam bardzo wdzięczna!!!!A teraz wykreślanka:

Odpada 9 kto następny?

niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział III

              Maxi

Próbuję dodzwonić się do Leona,bo jeszcze się nie pojawił,a Fran dzwoniła do niego z 20 min.temu.No nareszcie...
-Jak możesz mnie obwiniać o to że Viola zniknęła!!-Jeszcze tego Brakowało
-Gdybyś z nią nie zerwał ,była by teraz z nami !
-Zerwałem z nią bo mnie zdradziła z Tomasem!!
-Nie mogłeś jej tego wybaczyć!
-Nie, nie mogłem. To nie był pierwszy raz,a tak wgl po co ja z tobą gadam.
-Ale ty jesteś uparty.
-Może i jestem,ale ja przynajmniej nie zdradziłem nikogo.
-Odpuść..
-Nie to ty odpuść i się nie wtrącaj w moje życie.
-Wcale się nie wtrącam-
-Właśnie że wtrącasz,co ty moja matka że tak cię interesuje moje życie! Ty nie możesz .....-Leon chciał dokończyć, ale przerwała mu Francesca.
-Dosyć tego!!!!!To nie jest wina Leona że Violetta zniknęła...
-Dziękuje!!!
-Nie przerywaj mi,Angie nie możesz obwiniać Leona o ucieczkę Violetty,a ty Leon mógłbyś się lepiej zachowywać,a teraz wam powiem co o was myślę,jesteście beznadziejni was to wgl nie obchodzi że Viola zniknęła ,najlepiej jest się kłócić!!!Nie wiem  jak wy, ale ja Violę kocham i idę jej szukać!!!Chodź Maxi idziemy.
-A co z Cam..?
-Idźcie...ja ich uspokoję
-Okey.
       Francesca

Wygląda na to że tylko ja,Camila i Maxi interesujemy się zaginięciem Violi,myślałam że Leon kocha Violę i nie pozwoli żeby jej coś sie stało,a tu proszę takie zaskoczenie woli się kłócić z jej ciotką niż szukać dziewczyny którą tak kiedyś kochał.Ja już nie mam siły jeżeli Viola się znajdzie,to wracam do domu ,zamykam się na cztery spusty i nikogo do siebie nie dopuszczam.

        Leon

No pięknie,Francesca pewnie sobie pomyślała, że nie zależy mi na Violi ,no bo mi chyba nie zależy.Kurde Leon co ty wygadujesz bardzo ci na niej zależy,przecież ją kochasz.Nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Angie.
-I co ty zrobiłeś!!
-Tak znowu ja!Najlepiej zwalić winę na Leona.-i znowu się zaczyna
-A co może moja wina!!!!
-No a czyja!!
-Wasza!!!-Naszą kłótnię przerwała Camila. 
-Nasza?-zapytaliśmy chórem
-Nie,świętego Alojzego,no jasne że wasza!A teraz Leon idz przeproś Fran, a ja z Angie idziemy szukać Violi. Jasne?!-ymmmm i co teraz mam się zgodzić?Sam nie wiem.
-Okey już lecę-w końcu to moja siostra ,nie chce jej stracić .Biegłem i ich szukałem,w końcu znalazłem ich w lesie.
-Francesca!!!!
-Czego chcesz Leon?
-Przepraszam.
-Myślisz że jedno przepraszam wszystko naprawi,nie chce abym przez waszą głupotę straciła przyjaciółkę,Ci w ogóle na niej nie zależy,ty ją coraz mniej kochasz prawda?-nie wiedziałem co powiedzieć,z jednej strony Kocham Violę i chce ją znaleźć,a z drugiej strony nie ufam jej i nie wiem czy jeszcze zaufam po tym co przeżyłem gdy mnie zdradziła.Fran nie uzyskała odpowiedzi.

       Francesca

Nie uzyskałam odpowiedzi od Leona,wiedziałam mu już na niej nie zależy.
-Wiedziałam,ty jej już nie kochasz i pewnie nie masz nawet zamiaru jej szukać,wiesz co nie mam ochoty z tobą rozmawiać idę szukać Violi,Cześć!
-Fran,ja ją kocham,zależy mi na niej i chce ją jak najszybciej znaleźć-po tych słowach odwróciłam sie,
-Jakoś ci nie wierze.
-To uwierz.Fran,przepraszam za to że byłem idiotą ,za tą kłótnię z Angie,za to że przeze mnie cierpisz,za to że pomyślałaś że mnie nie obchodzicie,proszę wybacz mi.Ja ją naprawdę kocham i teraz to wiem ,ciebie też kocham jesteś moją jedyną siostrą i załamie się jak mi nie wybaczysz. Przepraszam-gdy Leon to powiedział rozpłakałam się i wtedy wiedziałam że Leonowi naprawdę zależy na Violi postanowiłam mu wybaczyć.-Ej,Fran nie płacz.To co zgoda?
-Pewnie że zgoda.-przytuliłam Leona.
-Dziękuje!,no chodźmy już szukać naszej Violetty.
-Naszej?
-No a czyjej?Przecież to moja przyszła dziewczyna.
-Wybaczysz jej?
-Tak.Zrozumiałem że jeśli się kogoś kocha należy mu wybaczyć mimo największej zdrady.
-Leon,tak się cieszę.Kocham Cię.
-Ja ciebie też.-ja i Leon przytuliliśmy się-Dziękuję Fran.
-Za co?
-Za to że mam tak wspaniałą siostrę jak ty.
-Ja też ci dziękuję,za wszystko.
-Dość tych czułości,fajnie że wybaczyłaś bratu ,ale ktoś na nas czeka.
-No racja,idziemy.
Tak się cieszę że Leon postanowił wybaczyć Violi i do niej wrócić.Nie jestem na niego zła i mam nadzieje że nie stracę brata przez jego głupotę.A teraz tylko chcemy aby Viola się znalazła i żeby wszystko było dobrze.Po chwili zobaczyłam kogoś w oddali to jest....Viola.Nareszcie znalazła się.Na twarzach pojawiły się wielkie usmiechy,już chciałam biec do Violetty,ale Leon mnie zatrzymał.
-Ja, tam pójdę,bo to pewnie przeze mnie Viola uciekła.
-Idę z tobą -odezwał się Maxi
-Nie,ja idę sam!
-Dobra ,spokojnie.
-Sory.
-Spoko,no leć już .-Leon pobiegł do Violetty

      Violetta

Siedziałam na ławce i płakałam,gdy ktoś do mnie podszedł,nie wierzyłam własnym oczom to był Leon.
-Violetta!-usiadł koło mnie.
-Leon,co ty tu robisz?
-Martwiłem się o ciebie.-Ta jasne on się o mnie martwił,yhym bo w to uwierzę.
-Ty,się o mnie martwiłeś,ciekawe czemu?
-Bo cię kocham!-Chyba się przesłyszałam
-Ty tak na serio?
-Tak,Violu Kocham Cię i zawsze kochałem,ja myślę o tobie cały czas i nie wierze w to, że nie jesteśmy razem.
-Nie jesteśmy bo ze mną zerwałeś-w moim oku pojawiła się łza.
-Zerwałem,bo się wściekłem że ,pocałowałaś Tomasa będąc ze mną i bolało mnie to że,to nie był twój pierwszy raz,ale ja chcę znowu z tobą być i zdania nie zmienię ,nie mogę żyć bez ciebie!Kocham Cię !!!
-Ja też cię kocham Leon.-Po tych słowach Leon mnie pocałował.-Czyli jesteśmy razem.
-Tak,ale obiecaj mi że już więcej mnie nie zdradzisz!
-Obiecuję.
Wreszcie,znowu mam Leona.Popełniłam błąd całując się z Tomasem,ale teraz wiem że nie powinnam i więcej tego nie zrobię kocham Leona i nie chce go po raz kolejny stracić.Razem z Leonem wróciłam do przyjaciół.Mam nadzieje że mi wybaczą moją ucieczkę.

_________________

I Jak wam się podoba?
Postanowiłam zrobić wykreślankę ,pewne każdy wie na czym to polega więc nie będę tłumaczyć a więc o to ona:

No to kto odpada?

  

wtorek, 5 listopada 2013

Rozdział 2

               Camila

To był Broadway,co on tu robi przecież,przecież on wyjechał  wrócił do swojego kraju po tym jak......zerwaliśmy,w sumie przyznam brakowało mi go i tęskniłam za nim i......Cami ogarnij sie zerwałaś z nim ! O nie co on robi ,po co on tu idzie.
-Cami czy to nie...
-Tak to Broadway-przerwałam jej.
-Ale co on tu robi-zapytała
-Nie wiem.
-Patrz ,on tu idzie.
-Wiem,zauwarzyłam chodzmy z tąd-chciałam uciec
-O nie,nie uciekniesz od niego.
-Oj Violu
-Ciii,idzie tu-uciczyła mnie.
-Hej Violetta.
-Cześć.
-Hej Cami.
-Witaj-odpowiedziałam cicho.
-Powiedz Broadway co ty tu robisz?-Viola musiała zacząć rozmowę.
-Wiesz jest początek roku,więc przyjechałem do was,do Cami.
-Aaaa,to ja zostawiam was samych.
-Violu!-krzyknęłam cicho.
-Jeszcze mi podziękujesz-powiedziała cicho-Pa.
-Pa,słuchaj Camila ja wróciłem tu by....
-Nie Broadway wiem co chcesz powiedzieć ja .....czuje to samo ja..
-Kocham cię.-powiedzieliśmy razem i pocałowaliśmy się.

                     Broadway

Super opłaciło się wracać,a co do Violi nadal mi sie podoba ,ale teraz liczy się Camila.

                       Francesca

Właśnie sie dowiedziałam że Broadway wrócił i że w Studio będą nowi uczniowie.Jestem zViolą w łazience,właśnie weszła Cam.
-I co Cam , jesteście razem?-dopytywała się Viola.
-Powiedzmy że tak-
-To tak czy nie
-Tak!-wrzeszczałyśmy ze szczęścia
-A ty Vilu co z tobą i Leonem-
-Nic,dzwoniłam do niego kilka razy w wakacje ale nie odbierał i nie oddzwaniał-Viola była smutna
Szkoda że to tak się skończyło przez Tomasa zerwali jak ja mogłam się w nim zakochać to skończony debil tak mi szkoda Vilu.

               Violetta

Gdy Francesca wspomniała o Leonie rozpłakałam się i wybiegłam z łazienki,byłam tak zapłakana że biegnąc wpadłam na Leona.
-Przepraszam-powiedziałam
-Spoko.-odwrócił się w moją stronę-Violetta.....Czemu sie tak spie....Chwila ty płaczesz, co się stało?-Nie wierze,co go to wgl interesuje.
-Nic,nie ważne-powiedziała i wybiegłam ze studia. Biegłam przez dłuższy czas,nawet nie wiem gdzie jestem,do okola mnie są drzewa,i to nie jest park,jestem w jakimś lesie którego wgl nie znam,nigdy tu nie byłam,nie znam drogi do do domu co ja teraz zrobię,pochodzę chwile może znajdą drogą.

               Francesca

Violetta wybiegła tak nagle, co sie jej stało?.Postanowiłam razem z Cami pobiec za nią,na korytarzu zauważyłyśmy Leona.Od razu do niego pobiegłyśmy.
-Leon!!Zaczekaj-chłopak odwrócił się do nas.
-Fran,co sie stało?Czemu tak krzyczysz?
-Widziałeś Viole?-wyprzedziła mnie Cam.
-Tak,wpadła na mnie cala zapłakana,nie chciała nic powiedzieć,wybiegła ze studio.Co sie stało?-wytlłmaczył Leon.
-Nie teraz,później sie dowiesz,my idziemy jej szukać.
-Okey,dajcie znać jak bd coś wiedzieć-
-Dobra,pa-pożegnałyśmy sie z Leonem i wyszłyśmy ze studia.Najpierw idziemy do jej domu,może tam bpbiegla,po drodze zgarniemy Maxiego.....Jesteśmy już pod jej domem,Camila i Maxi poszli sie zapytać a ja w tym czasie próbuje sie do niej dodzwonić.

             Maxi
-Camila,możesz mi powiedzieć ,po co tu jesteśmy co sie stało!? 
-Zaraz sie dowiesz!!-Camila ,zapukała do drzwi Violi,otworzyła nam Olga.
-Dzień dobry,jest Violetta w domu.
-Nie, nie ma  Viola jest na zajęciach w studio.
-Dziekuje,do widzenia pani
-Do widzenia.-odpowiedziała Olga.Razem z Cami poszlismy do Fran,nadal nie wiedziałem o co chodzi,i chyba sie nie dowiem.
-I co jest?
-Niestety nie ma.
-Hmm..to co dalej,  wiem Maxi daj komórke.
-Po co Ci moja kom.....
-Nie gadaj, tylko dawaj
-Okey,Okey-Po co jej moja komórka,ma przecież swoja,no chyba, ze nie ma już kasy to rozumiem.Dałem jej swoja komórke ta wykreciła do Leona.

         Francesca
Skoczyła mi sie kasa na telefonie wiec musiałam wziaść Maxiego. Wybralam numer Leona i sie połaczyłam,coś długo nie odbiera,jeszcze raz......
*Rozmowa telefoniczna*
L:Maxi,czego chcesz?Ja mam zajecia!
F:To ja Fran,Violi nie ma w domu,przekaz Angie spotykamy sie w parku.Czesc
L;Okey,zaraz bd.Pa
*Koniec rozmowy*
-I co?Przyjdzie?-Maxi jak zawsze ciekawy.
-Nie,poleci w kosmos,jasne ze przyjdzie głąbie!!-on działa mi na nerwy yghhh.
-Dobra wyluzuj.
-Idziemy do tego parku-Zapytała Cam.
-A tak chodźmy.
Po 10 min. bylismy już w parku. Musielismy czekać jeszcze na Leona i Angeles.Zaraz potem idziemy szukać Violi,jej tata nie może sie dowiedzieć ze zniknęła.No nic zaraz ruszamy w drogę.


                                       

wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdzial 1

    
Violetta

Za trzy godziny rozpoczęcie roku,postanowiłam nie iść i zrezygnować z nauki w studio,nie mogłabym codziennie chodzić po korytarzu spotykać Leona i Tomasa i cierpieć przez to że nie jestem już z Leonem tylko dla tego że Tomas próbował               



 mnie pocałować......,po prostu nie moge,a nawet gdybym
dalej się tam uczyła to bym w ogóle się nie skupiała na lekcjach.
Wrrr o czym ja w ogóle myśle,to już koniec nie powinnam
się przejmować Leonem.....ale ja nie moge przecież go kocham
.Moje rozmyślania przerwała mi Angie.
-Violu moge wejść
-Tak wejdź
-Violu,dlaczego nie jesteś jeszcze ubrana za chwile rozpoczęcie roku.
-Nie idę do studia i rezygnuje z nauki w studio.
-C..Co Jak to? Violu?

Angie

To co powiedziała mi Viola, strasznie mnie zdziwiło.Moja siostrzenica chciała zrezygnować z nauki w studio,teraz gdy wszystko zaczeło się układać, gdy German to zaakceptował,ona nie może nie pozwole na to.
-Violu,nie możesz zrezygnować,twój tata to zaakceptował dlaczego to robisz?
_Angie nie mogłabym codziennie przechodzić korytarzem widząc Leona,a potem cierpieć przez to że nie moge do niego podejść,przytulić,ucałować i powiedzieć że go bardzo kocham-łzy spływały jej po policzku.
-I tylko dlatego?Rozumiem Leon jest dla ciebie ważny,ale studio też tyle musiałaś kłamac,ukrywać byle się tam uczyć,a teraz chcesz to wszystko rzucić,ok nie będę ci w tym przeszkadzać ale pamiętaj będziesz tego żałować.
-Angie,zaczekaj!-wołała Viola ale ja już wyszłam z jej pokoju.

Violetta

Angie ma racje,nie powinnam rezygnować ze studia tylko dla tego że boję się spotkania z Leonem.Po prostu nie mogę,studio jest dla mnie ważne,nie moge rezygnować z nauki.Muszę iść na rozpoczęcie roku.Wstałam z łóżka,pobiegłam sie umyć,gdy wróciłam do pokoju ubrałam się w nowy strój i szybko zbiegłam na sniadanie,wszyscy już tam byli.
-Dzień Dobry.
-Dzień Dobry
-Co to za strój Violu?-zapytał tata.
-To strój galowy,ide do studia na rozpoczęcie roku
-Ale to już dzisiaj?
-Tak,tato dzisiaj,gdzie Angie?
-Twoja ciotka musiała być wcześniej w studio a co?
-Nic,nic.
Skończyliśmy rozmowę i zaczeliśmy jeść.Myślałam o tym czy dobrze robię ucząc się dalej w studio.Violka co ty wygadujesz?Musisz się tam uczyć.Śniadanie przerwał mi dzwonek telefonu,to Camila.,
-Przepraszam,odbiorę.
V:Cześć Cami.
C:Hej Vilu.
V:co się stalo?
C:Mam problem,za pół godziny rozpoczę cie roku,a ja nie mam się w co ubrać!
V:Spokojnie Camila,przyjdź do mnie znajdziemy coś.
C:Dziękuje Vilu ratujesz i życie zaraz będę.Pa Pa.
V:Pa Cam czekam.
Rozłączyłam sie i pobiegłam szybko na górę i zaczełam szukać czegoś dla Cami........Yhhh siedze w tej szafie 10 min.zaraz będzie tu Cam ,a ja nic nie mam.
-Puk,puk
-Hej Cami
-Hej Vilu i co masz coś.
-Przepraszam cię Camila ale nic nie mogę znależć.
-Zaczekaj,pomogę ci-zaproponowałam.

Cami

Viola szuka dla mnie od 10 min. stroju,postanowiłam jej pomuc,Przeszukałam całą safę alenic nie ma,zajrzałam wieć pod jej łóżko i znalazłam jakieś pudło
-Violu,co to jest-zapytałam
-Cam,znalazłaś odtwórz-powiedziała
-Wow,ale ładna sukienka i te buty,a ta torebka.
-Tak,to należało do mojej mamy-Viola się uśmiechneła
-Oj,Violu nie moge tego założyć jeżeli....-przerwała mi Viola.
-Nie Cam załóż to proszę.
-Ok,jeśli chcesz-powiedziałam i poszłam sie ubrać.
-Cam,już się ubrałaś-krzyczała Viola
-I...jak ci sie podobam-zapytałam
-Wow,Cami wyglądasz pięknie.
-Naprawdę ?Dziękuje!-powiedziałam i ją przytuliłam.
-No chodzmy już bo się spóżnimy-Viola pociągneła mnie za rękę.
Po 5 min dotarłyśmy do studia,nagle zobaczyłam znajomą twarz ,to był.....




Przepraszam że tak długo nie pisałam ale przez tydzien nie miałam internetu więc nie mogłam dodać obięcuję że jeszcze dzisiaj dodam rozdział.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Prolog.

Jestem Violetta Castillo i mam 17 lat.Trzy godziny temu przylecialam z Hiszpani (Madryt) do mojego rodzinnego miasta Buenos Aires wraz z tata (Germanem) i ciotka (Angeles *Angie*).Gdy dowiedzielismy sie ze Angie jest moja ciotka, relacje miedzy nia, a moim ojcem polepszyly sie.Bardzo tesknilam za moimi przyjaciolmi no i Leonem,co prawda nie jestesmy razem po tym incydencie ktory sie wydazyl 3 miesiace temu,ale nadal go kocham i gdyby nie Tomas pewnie nadal bylibysmy razem.No wlasnie Tomas... to chlopak,ktory o ile pamietacie zakochal sie we mnie (a ja w nim), ale te uczucia byly nic nie warte gdy zaczal mnie ranic,na szczescie dzieki Leonowi nigdy nie bylam smutna, poniewaz zawsze byl przy mnie w tych trudnych chwilach.
Hejka