Violetta & Leon
sobota, 11 kwietnia 2015
Prośba
Cześć Tu Lena. Mam ogromną prośbę,jak juz wchodzicie i czytacie posty do dodawajcie komentarze. To wszystko z mojej strony.
wtorek, 14 stycznia 2014
Rozdział 5
Marco
Gdy wszedłem do domu zobaczyłem Violettę razem z ....Diego?!Byłem zdziwiony przecież on wyjechał dwa lata temu i miał wróć za trzy lata a tu prosze oto on.
-Diego?!
-Marco!!Siema stary!
-Cześć.Co ty robisz w Buenos Aires?
-Miałem dośc siedzenia w Europie,nudno tam,no i stęskniłem się.
-Na jak długo zostajesz?
-Na zawsze!!-to co powiedział zdziwiło mnie miał zamiar tu zostać na zawsze.Super odzyskałem przyjaciela.Pod czas gdy ja gadałem z Diego,Violetta szykowała obiad.Musze z nia jak najszybciej pogadać.
-Sory Diego ale musze pogadać z Violettą.
-Spoko.-poiwedzał po czym ja udałem się do kuchni.Violetta siedziała przy stole i coś czytała.Chciałem sie dosiąść ale ona wstała i chciała wyjść ale jej nie dałem.
-Violetta,zaczekaj.
-Co?-powiedziała trochę zła
-Przepraszam,nie chciałem na ciebie krzyczeć ale zrozum martwie się o ciebie,jesteś moja jedyna siostrą i załamał bym sie gdyby ci sie cos stało.-Violetta usiadła na krzesło,i nic nie mówiła,pokazała tylko żebym usiadł ,tak tez zrobiłem.
-Marco,to ja przepraszam.Uciekłam bo....gdy Fran wspomniała o Leonie,zachciało mi sie płakać i wybiegłam nie chciałam żeby zobaczyły jak płaczę,wtedy wpadłam na Leona i jeszcze bardziej sie popłakałam,chciałam biec do domu,ale nie widziałam gdzie idę i znalazłam się w jakimś lesie,przepraszam nie chciałam tego.
-Violka,wybacze ci,jesli ty mi wybaczysz.-ona tylko wstała,kiwneła głową na tak,podeszła do mnie i mnie przytuliła.
Violetta
Marco mi wybaczył.Teraz wiem że mnie naprawde kocha.W sumie to ma rację,a gdyby mi się coś stało i nikt by mnie nie znalazł to co wtedy,mogła bym nawet umrzeć,bo by mnie np;potrącił samochód,a sprawca by zbiegł z miejsca wypadku.Violka co ty gadasz!!Przeciez jestes w domu ciesz się z tego co masz!!!No super jeszcze do tego mówię sama do siebie.Odsunełam się od Marco i usiadłam przy stole.
-No to jak masz dzisiaj ta randkę z Fran?-zapytałam.Z twarzy mojego brata znikł usmiech
-Nie.
-Dlaczego co się stalo?
-Bo Fran.....ymmm...
-No mów!!-ups nie potrzebnie krzycze
-Zerwała ze mną.-Usiadł przy stole zrezygnowany.
-Co?...Ale...jak to?Dlaczego?
-Fran sądzi że odkąd się tu wprowadziłaś,spędzam z nia mało czasu,zawsze odwołuje randki.
-Wiedziałam..-powiedziałam cicho lecz on to uslyszał.
--Co wiedziałaś?
-Emm....nic.
-Violetta!
-No dobra....wiedziałam że od kąd sie tu u ciebie pojawiłam to bedę sprawiała ci same problemy i..-chciałam dokończyć ale on mi przerwał
-Nie sprawiasz mi problemów nawet tak nie mów...jestes moja siostrą i zawsze będziesz u mnie mile widziana mimo największej kłótni jasne?
-Tak.Słuchaj to przezemnie Fran z toba zerwała i ja to naprawię-wstałam i juz chciałam wyjść.
-To nie two...
-Ani słowa...nałóż ten obiad głodna jestem-powiedziałam i udałam się do Diego który czekał w salonie.Dużo z nim gadałam,tak jak było ustalone dwa lata temu przed jego wyjazdem,Diego będzie mieszkał u Marco do tego czasu aż znajdzie jakieś mieszkanie.Po kilku godzinach wszyscy poszlismy do swojego pokoju,szybko poszłam spać,byłam bardzo zmeczona po dzisiejszym dnu.W nocy śnił mi się dziwny sen pamietam że śnił mi się on jak jeszcze dwa lata temu byłam z Diego.Musiałam się z nim rozstać poniewaz uznalismy że zwiazek na odległość nie ma sensu.
''Stałam na scenie,zaraz miałam śpiewać,swoja nową piosenke.Diego ma urodziny,więc zamiast jakiegoś prezentu,postanowiłam mu zaśpiewać.Poszło mi całkiem nieźle,po chwili podszedł do mnie Diego.
-Ślicznie zaśpiewałaś,to najepszy prezent jaki dostałem.-usmiechną się szeroko.
-Cieszę się że ci się podoba!!-Powiedziałam i mocno przytuliłam się do mojego chłopaka.W pewnej chwili Diego zaczął się do mnie przybliżać,nasze usta zetknęły się,on mnie pocałował,byłam chyba najszczęśliwszą dziewczyną na sali.Urodziny się skonczyły,wracałam razem z moja ciotka,przyjaciółmi z rodzicami Diega i moja rodziną do domu,gdy Diego sobie przypomniał,że zostawił coś w sali,pobiegł szybko,usłyszeliśmy tylko pisk opon i zobaczylismy jak Diega potrącił smochód''
-Diego!!-krzyknęłam,bo się szybko obudziłam,Diego był tuz za ścianą,usłyszał mnie i szybko przybiegł.Miałam łzy w oczach.
Diego
Usłyszałem krzyk Violetty,wstałem szybko i pobiegłem do jej pokoju.Zobaczyłem ja siedzącą na łożku,płakała nie wiem dlaczego.
-Violetta,co się stało?
-Nic.
-Jak to nic?Tak po prostu powiedziałaś moję imię,a teraz płaczesz coś ci nie wierzę.-ta kłamać to ona nie umie , zbyt długo ją znam,wiem kiedy kłamie
-Wcalę nie płaczę,to tylko trochę łez.
-No już powiedz?
-Snił mi się ten sen....ten sam co dwa lata temu.
-Ten o urodzinach piosence i o moim wy...
-Nawet nie kończ!!!
-Violka...to tylko sen,nie ma co się martwić,a tym bardziej o mnie bo my juz nie jestesmy razem.-po tych słowach rzuciła w mnie poduszką.
-Nie mów tak!!Może i nie jesteśmy już razem,ale ja się zawsze będę o ciebie martwić.
-Ej...ja tylko żartowałem,w końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi...czy nie?-Ałć,znowu oberwałem poduszką,następnym razem ugryzę się w język .
-No pewnie że tak...dobra wynocha,bo ja chce spać.
-A co jeśli nie wyjdę.
-Diego!!
-Dobra, dobra już idę.
Poszedłem do swojego pokoju i zasnąłem,nawet nie wiem kiedy.
Następnego dnia rano
Usłyszałem głośnie pukanie do moich drzwi,ciekawe o co chodzi?.Nie mam zamiaru tego sprawdzać.Idę dalej spać.....
-Diego!!Wstawaj!!!
-Nie mam takiego zamiaru!!
-Jeśli cię nie zobacze za 5 min.na dole,to obudzisz się sały mokry.!!-Jeszcze czego,ona juz zwariowała,wodą chce mnie oblewać
-Dobra już wstaje!!-Wstałem i podszedłem do szafy,ubrałem się w to i poszedłem do łazienki.Po 10 minutach byłem juz na dole
-Co Tak długo!!I Ile zajmuje ubranie się i umycie.
-Mniej niz tobie.-Ona siedzi w łazience zazwycaj 30 min do godziny a mnie się jeszcze czepia.
-Weź się zamknij i chodz,bo się spóźnimy....a i ty prowadzisz-powiedziała i rzuciła we mnie kluczykami od samochodu ta to ma cieżki charakter po 10 min byliśmy już w studio.Razem z Marco i Violą udałem się do sali głownej,poniewaz było rozpoczecie roku,Antonio miał jeszcze coś do powiedzenia.
Violetta
Fajnie że zobaczę resztę przyjaciół,bo w końcu nie widziałam jeszcze:Naty,Ludmily,Andresa,Federico i tej całej reszty.Wszyscy byli juz w sali głownej więc Antonio zaczął mówić:
-Witam wszystkich po wakacjach,mam nadzieję że miło spedziliście wakacje.Mam parę okłoszeń,zaraz po nich możecie udać się na lekcje.A więc w naszym studio będą nowi uczniowie:Lara,Natalie,Jackob,Susan,Lena,Dj.W naszym studio witamy również naszego byłego ucznia Diego,ktory postanowił się znów tutaj uczyć.Nasze studio ma nowa nazwę,a mianowicie Studio On Beat.Do naszej szkoły dołączyła nowa nauczycielka Tanca Jake.A teraz głos zabierze Dyrektor Studio Pablo.
-Dziękuje Antonio.Jak juz wiecie w naszym studio sa nowi uczniowe więc postanowiliśmy podzielic was na dwie grupy.Grupa Angie to:Violetta,Naty,Francesca,Diego,Federico,Broduey,Susan,Jackob,Lena.Grupa Jake:Leon,Maxi,Camila,Ludmila,Lara,Marco,Natalie,Andres,Dj.Jeszcze jedno,za 3 dni odbędzie sie wycieczka do Paryża,zgody przynosicie do środy.A teraz idzcie na lekcje.-Czy ja dobrze słyszałam,wycieczka do Paryża.Aaaaa!!!Nigdy tam nie byłam,ale mój ojciec na bank mnie nie puści,Marco napewno pojedzie ale nie ja,nigdy.
-I jak Violka,jedziesz?-zapytał nagle Diego.
-Po pierwsze nie mów do mnie Violka,a po drugie nie nie jadę.
-Dlaczego?
-Ymm...bo mnie tata nie puści!
-Napewno pusci,nie martw się.
-Ta,łatwo ci mowic,chodz na lekcje bo się spóźnimy.
-Znowu zaczynasz....Ałć za co to.
-A za nic...-powiedziałam i zaczełam się śmiać,razem z Diego i resztą przyjaciół poszłam na lekcje z ....omg z Gregorio,jak ja tego nienawidzę.
Leon
Po rozpoczęciu roku udałem się na lekcję z Angie.Szkoda że podzielili nas na grupy,bo teraz nie będę widział Violetty,ale jest też jeden plus,do naszej szkoły dołączyła moja przyjaciółka Lara,jest też moim mechanikiem na motocrossie.A właśnie co do nowych uczniów ciekawe kim jest ten koleś,który przyszedł z Violą?Muszę z nią szybko pogadać.Z moich rozmyślen wyrwał mnie głos Lary.
-Leon.....Leon hallo.....ziemia do Leona.Leon!!!
-Co?....Stało się cos?
-Leon proszę skup się na lekcji-powiedziała Angeles
-Dobrze,przepraszam.-po chwili podszedł do mnie Andres.
-Stary....oczym ty tak myślisz?
-A o Violetcie i o tym nowym....a właśnie kto to jest?
-Chodzi o Diego...to były Violetty.
-Co?...Jak to?Ona nic mi o nim nie mówiła.Powiedziała że nikogo nie miała przede mną
-Może nie chciała ci mówić bo..
-Andres...nic nie mów bo jeszcze palniesz coś za co cię zniszczę jasne?
-Ludmila odczep się od niego okey?
-Skoro chcesz znać prawde proszę bardzo.-Co o co jej chodzi?Jaką prawdę?Co Viola ukrywa?
-Jaką prawdę?
-Violi zapytaj-powiedzieli równocześnie.
Jak tylko skończą się lekcje,idę pogadać z Violettą,muszę się dowiedziec o co chodzi.Po 5 min.skończyły sie lekcje,od razu zacząłem szukać Violetty.Znalazłem ją przed studio razem z Diego i Marco.
-Cześć Marco...Diego.
-Cześć.
-Violu,możemy pogadać.-
-Jasne,ale nie tutaj.
-Violetta możesz mi wyjaśnić kilka rzeczy!
-Ale o co ci chodzi?
-Po pierwsze kim jest ten koleś!!A po drugie czemu mnie okłamywałaś!!
-Ten koleś ma na imie Diego i jest moim przyjacielem który..
-Był tez twoim chłopakiem!!!
-Co skąd o tym wiesz?-Violetta była lekko zdziwiona i smutna.
-Hmm...może od reszty swoich przyjaciół.....wyjaśnij mi to!
-Dobrze a więc....byłam z Diego 3 lata i 2 lata temu musiałam się z nim rozstać ponieważ,on musiał wyjechać ze swoja rodzina do europy...a ja nie mogłabym byc z kimś kto jest tak daleko.....a nie powiedziałam ci bo wiedziałam że się wkurzysz!
-Wyszło ci to na dobre!!
-Nie....Leon przepraszam.-Violetta chciała już odejść,ale ja ją zatrzymałem,przyciągnołem do siebie i pocałowałem po chwili byliśmy juz z Diego i Marco
-Leon....możesz..-powiedziała Viola.
-Jasne.Jestem Leon....ma nadzieje że się za kumplujemy.
-Jestem Diego Fajnie by było-uscisnąłem jego dłoń.weszliśmy do studio.Viola odrazu pobiegła do Fran miała bardzo ważną sprawę.Po chwili razem z Fran podeszły do nas.
-Marco...ja.....
----------------------------------
Jak myslicie co chce powiedzieć Francesca?
Jak wam się podobał rozdział?Mam nadzieje że bardzo.Czekam na komentarze.
Gdy wszedłem do domu zobaczyłem Violettę razem z ....Diego?!Byłem zdziwiony przecież on wyjechał dwa lata temu i miał wróć za trzy lata a tu prosze oto on.
-Diego?!
-Marco!!Siema stary!
-Cześć.Co ty robisz w Buenos Aires?
-Miałem dośc siedzenia w Europie,nudno tam,no i stęskniłem się.
-Na jak długo zostajesz?
-Na zawsze!!-to co powiedział zdziwiło mnie miał zamiar tu zostać na zawsze.Super odzyskałem przyjaciela.Pod czas gdy ja gadałem z Diego,Violetta szykowała obiad.Musze z nia jak najszybciej pogadać.
-Sory Diego ale musze pogadać z Violettą.
-Spoko.-poiwedzał po czym ja udałem się do kuchni.Violetta siedziała przy stole i coś czytała.Chciałem sie dosiąść ale ona wstała i chciała wyjść ale jej nie dałem.
-Violetta,zaczekaj.
-Co?-powiedziała trochę zła
-Przepraszam,nie chciałem na ciebie krzyczeć ale zrozum martwie się o ciebie,jesteś moja jedyna siostrą i załamał bym sie gdyby ci sie cos stało.-Violetta usiadła na krzesło,i nic nie mówiła,pokazała tylko żebym usiadł ,tak tez zrobiłem.
-Marco,to ja przepraszam.Uciekłam bo....gdy Fran wspomniała o Leonie,zachciało mi sie płakać i wybiegłam nie chciałam żeby zobaczyły jak płaczę,wtedy wpadłam na Leona i jeszcze bardziej sie popłakałam,chciałam biec do domu,ale nie widziałam gdzie idę i znalazłam się w jakimś lesie,przepraszam nie chciałam tego.
-Violka,wybacze ci,jesli ty mi wybaczysz.-ona tylko wstała,kiwneła głową na tak,podeszła do mnie i mnie przytuliła.
Violetta
Marco mi wybaczył.Teraz wiem że mnie naprawde kocha.W sumie to ma rację,a gdyby mi się coś stało i nikt by mnie nie znalazł to co wtedy,mogła bym nawet umrzeć,bo by mnie np;potrącił samochód,a sprawca by zbiegł z miejsca wypadku.Violka co ty gadasz!!Przeciez jestes w domu ciesz się z tego co masz!!!No super jeszcze do tego mówię sama do siebie.Odsunełam się od Marco i usiadłam przy stole.
-No to jak masz dzisiaj ta randkę z Fran?-zapytałam.Z twarzy mojego brata znikł usmiech
-Nie.
-Dlaczego co się stalo?
-Bo Fran.....ymmm...
-No mów!!-ups nie potrzebnie krzycze
-Zerwała ze mną.-Usiadł przy stole zrezygnowany.
-Co?...Ale...jak to?Dlaczego?
-Fran sądzi że odkąd się tu wprowadziłaś,spędzam z nia mało czasu,zawsze odwołuje randki.
-Wiedziałam..-powiedziałam cicho lecz on to uslyszał.
--Co wiedziałaś?
-Emm....nic.
-Violetta!
-No dobra....wiedziałam że od kąd sie tu u ciebie pojawiłam to bedę sprawiała ci same problemy i..-chciałam dokończyć ale on mi przerwał
-Nie sprawiasz mi problemów nawet tak nie mów...jestes moja siostrą i zawsze będziesz u mnie mile widziana mimo największej kłótni jasne?
-Tak.Słuchaj to przezemnie Fran z toba zerwała i ja to naprawię-wstałam i juz chciałam wyjść.
-To nie two...
-Ani słowa...nałóż ten obiad głodna jestem-powiedziałam i udałam się do Diego który czekał w salonie.Dużo z nim gadałam,tak jak było ustalone dwa lata temu przed jego wyjazdem,Diego będzie mieszkał u Marco do tego czasu aż znajdzie jakieś mieszkanie.Po kilku godzinach wszyscy poszlismy do swojego pokoju,szybko poszłam spać,byłam bardzo zmeczona po dzisiejszym dnu.W nocy śnił mi się dziwny sen pamietam że śnił mi się on jak jeszcze dwa lata temu byłam z Diego.Musiałam się z nim rozstać poniewaz uznalismy że zwiazek na odległość nie ma sensu.
''Stałam na scenie,zaraz miałam śpiewać,swoja nową piosenke.Diego ma urodziny,więc zamiast jakiegoś prezentu,postanowiłam mu zaśpiewać.Poszło mi całkiem nieźle,po chwili podszedł do mnie Diego.
-Ślicznie zaśpiewałaś,to najepszy prezent jaki dostałem.-usmiechną się szeroko.
-Cieszę się że ci się podoba!!-Powiedziałam i mocno przytuliłam się do mojego chłopaka.W pewnej chwili Diego zaczął się do mnie przybliżać,nasze usta zetknęły się,on mnie pocałował,byłam chyba najszczęśliwszą dziewczyną na sali.Urodziny się skonczyły,wracałam razem z moja ciotka,przyjaciółmi z rodzicami Diega i moja rodziną do domu,gdy Diego sobie przypomniał,że zostawił coś w sali,pobiegł szybko,usłyszeliśmy tylko pisk opon i zobaczylismy jak Diega potrącił smochód''
-Diego!!-krzyknęłam,bo się szybko obudziłam,Diego był tuz za ścianą,usłyszał mnie i szybko przybiegł.Miałam łzy w oczach.
Diego
Usłyszałem krzyk Violetty,wstałem szybko i pobiegłem do jej pokoju.Zobaczyłem ja siedzącą na łożku,płakała nie wiem dlaczego.
-Violetta,co się stało?
-Nic.
-Jak to nic?Tak po prostu powiedziałaś moję imię,a teraz płaczesz coś ci nie wierzę.-ta kłamać to ona nie umie , zbyt długo ją znam,wiem kiedy kłamie
-Wcalę nie płaczę,to tylko trochę łez.
-No już powiedz?
-Snił mi się ten sen....ten sam co dwa lata temu.
-Ten o urodzinach piosence i o moim wy...
-Nawet nie kończ!!!
-Violka...to tylko sen,nie ma co się martwić,a tym bardziej o mnie bo my juz nie jestesmy razem.-po tych słowach rzuciła w mnie poduszką.
-Nie mów tak!!Może i nie jesteśmy już razem,ale ja się zawsze będę o ciebie martwić.
-Ej...ja tylko żartowałem,w końcu jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi...czy nie?-Ałć,znowu oberwałem poduszką,następnym razem ugryzę się w język .
-No pewnie że tak...dobra wynocha,bo ja chce spać.
-A co jeśli nie wyjdę.
-Diego!!
-Dobra, dobra już idę.
Poszedłem do swojego pokoju i zasnąłem,nawet nie wiem kiedy.
Następnego dnia rano
Usłyszałem głośnie pukanie do moich drzwi,ciekawe o co chodzi?.Nie mam zamiaru tego sprawdzać.Idę dalej spać.....
-Diego!!Wstawaj!!!
-Nie mam takiego zamiaru!!
-Jeśli cię nie zobacze za 5 min.na dole,to obudzisz się sały mokry.!!-Jeszcze czego,ona juz zwariowała,wodą chce mnie oblewać
-Dobra już wstaje!!-Wstałem i podszedłem do szafy,ubrałem się w to i poszedłem do łazienki.Po 10 minutach byłem juz na dole
-Co Tak długo!!I Ile zajmuje ubranie się i umycie.
-Mniej niz tobie.-Ona siedzi w łazience zazwycaj 30 min do godziny a mnie się jeszcze czepia.
-Weź się zamknij i chodz,bo się spóźnimy....a i ty prowadzisz-powiedziała i rzuciła we mnie kluczykami od samochodu ta to ma cieżki charakter po 10 min byliśmy już w studio.Razem z Marco i Violą udałem się do sali głownej,poniewaz było rozpoczecie roku,Antonio miał jeszcze coś do powiedzenia.
Violetta
Fajnie że zobaczę resztę przyjaciół,bo w końcu nie widziałam jeszcze:Naty,Ludmily,Andresa,Federico i tej całej reszty.Wszyscy byli juz w sali głownej więc Antonio zaczął mówić:
-Witam wszystkich po wakacjach,mam nadzieję że miło spedziliście wakacje.Mam parę okłoszeń,zaraz po nich możecie udać się na lekcje.A więc w naszym studio będą nowi uczniowie:Lara,Natalie,Jackob,Susan,Lena,Dj.W naszym studio witamy również naszego byłego ucznia Diego,ktory postanowił się znów tutaj uczyć.Nasze studio ma nowa nazwę,a mianowicie Studio On Beat.Do naszej szkoły dołączyła nowa nauczycielka Tanca Jake.A teraz głos zabierze Dyrektor Studio Pablo.
-Dziękuje Antonio.Jak juz wiecie w naszym studio sa nowi uczniowe więc postanowiliśmy podzielic was na dwie grupy.Grupa Angie to:Violetta,Naty,Francesca,Diego,Federico,Broduey,Susan,Jackob,Lena.Grupa Jake:Leon,Maxi,Camila,Ludmila,Lara,Marco,Natalie,Andres,Dj.Jeszcze jedno,za 3 dni odbędzie sie wycieczka do Paryża,zgody przynosicie do środy.A teraz idzcie na lekcje.-Czy ja dobrze słyszałam,wycieczka do Paryża.Aaaaa!!!Nigdy tam nie byłam,ale mój ojciec na bank mnie nie puści,Marco napewno pojedzie ale nie ja,nigdy.
-I jak Violka,jedziesz?-zapytał nagle Diego.
-Po pierwsze nie mów do mnie Violka,a po drugie nie nie jadę.
-Dlaczego?
-Ymm...bo mnie tata nie puści!
-Napewno pusci,nie martw się.
-Ta,łatwo ci mowic,chodz na lekcje bo się spóźnimy.
-Znowu zaczynasz....Ałć za co to.
-A za nic...-powiedziałam i zaczełam się śmiać,razem z Diego i resztą przyjaciół poszłam na lekcje z ....omg z Gregorio,jak ja tego nienawidzę.
Leon
Po rozpoczęciu roku udałem się na lekcję z Angie.Szkoda że podzielili nas na grupy,bo teraz nie będę widział Violetty,ale jest też jeden plus,do naszej szkoły dołączyła moja przyjaciółka Lara,jest też moim mechanikiem na motocrossie.A właśnie co do nowych uczniów ciekawe kim jest ten koleś,który przyszedł z Violą?Muszę z nią szybko pogadać.Z moich rozmyślen wyrwał mnie głos Lary.
-Leon.....Leon hallo.....ziemia do Leona.Leon!!!
-Co?....Stało się cos?
-Leon proszę skup się na lekcji-powiedziała Angeles
-Dobrze,przepraszam.-po chwili podszedł do mnie Andres.
-Stary....oczym ty tak myślisz?
-A o Violetcie i o tym nowym....a właśnie kto to jest?
-Chodzi o Diego...to były Violetty.
-Co?...Jak to?Ona nic mi o nim nie mówiła.Powiedziała że nikogo nie miała przede mną
-Może nie chciała ci mówić bo..
-Andres...nic nie mów bo jeszcze palniesz coś za co cię zniszczę jasne?
-Ludmila odczep się od niego okey?
-Skoro chcesz znać prawde proszę bardzo.-Co o co jej chodzi?Jaką prawdę?Co Viola ukrywa?
-Jaką prawdę?
-Violi zapytaj-powiedzieli równocześnie.
Jak tylko skończą się lekcje,idę pogadać z Violettą,muszę się dowiedziec o co chodzi.Po 5 min.skończyły sie lekcje,od razu zacząłem szukać Violetty.Znalazłem ją przed studio razem z Diego i Marco.
-Cześć Marco...Diego.
-Cześć.
-Violu,możemy pogadać.-
-Jasne,ale nie tutaj.
-Violetta możesz mi wyjaśnić kilka rzeczy!
-Ale o co ci chodzi?
-Po pierwsze kim jest ten koleś!!A po drugie czemu mnie okłamywałaś!!
-Ten koleś ma na imie Diego i jest moim przyjacielem który..
-Był tez twoim chłopakiem!!!
-Co skąd o tym wiesz?-Violetta była lekko zdziwiona i smutna.
-Hmm...może od reszty swoich przyjaciół.....wyjaśnij mi to!
-Dobrze a więc....byłam z Diego 3 lata i 2 lata temu musiałam się z nim rozstać ponieważ,on musiał wyjechać ze swoja rodzina do europy...a ja nie mogłabym byc z kimś kto jest tak daleko.....a nie powiedziałam ci bo wiedziałam że się wkurzysz!
-Wyszło ci to na dobre!!
-Nie....Leon przepraszam.-Violetta chciała już odejść,ale ja ją zatrzymałem,przyciągnołem do siebie i pocałowałem po chwili byliśmy juz z Diego i Marco
-Leon....możesz..-powiedziała Viola.
-Jasne.Jestem Leon....ma nadzieje że się za kumplujemy.
-Jestem Diego Fajnie by było-uscisnąłem jego dłoń.weszliśmy do studio.Viola odrazu pobiegła do Fran miała bardzo ważną sprawę.Po chwili razem z Fran podeszły do nas.
-Marco...ja.....
----------------------------------
Jak myslicie co chce powiedzieć Francesca?
Jak wam się podobał rozdział?Mam nadzieje że bardzo.Czekam na komentarze.
niedziela, 22 grudnia 2013
Rozdział 4
Francesca
Leon poszedł porozmawiać z Violą,ona tak po prostu wybiegła,ja i Camila nie wiedziałyśmy co się stało,ale wkońcu
się domyśliłam,nie potrzebnie wspomniałam o Leonie,to trochę moja wina ale najważniejsze że się znalazła.Leon i Viola podeszli do nas,od razu rzuciła mi się na szyję.
-Violu,dlaczego uciekłaś?
-Potem pogadamy,przepraszam że tak was wystraszyłam,a co z tatą wie o tym?
-Twój tata nie wie,ale Marco tak i jest wściekły,dobrze wiesz że to on jest za ciebię teraz odpowiedzialny-dodała Angeles,widać że była przestraszona a za razem zła na Vilu.
-Tak,wiem to się wiecej nie powtórzy-dodała i przytuliła każdego po kolei,razem z Violą poszliśmy do jej domu,Angie poszła do studia.Po kilku minutach byliśmy juz pod jej domem,oczywiscie zaprosiła nas do środka.
Violetta
Bardzo się cieszę że przyjaciele się o mnie martwili,a najbardziej Leon on to jest kochany,a teraz czeka mnie rozmowa z bratem mam nadzieję że nie jest aż tak żle.
-Marco,jestem!!-krzyknełam.
-Violetta!!-No to nie będzie zbyt dobrze.
-Wiem Marco,jesteś na mnie zły bo uciekłam,ale nic takiego się nie stało przecież jestem.-powiedziałam mając strach w oczach.
-Pogadamy później.
-Marco,skarbie nie bądz na nią zły,w końcu to twoja siostra.-Wtrąciła się Fran,ona zawsze umie załagodzić sytuację.
-No właśnie,moja siostra i mam prawo się na nią złościć.-powiedził po czym poszedł do kuchni wraz z Leonem.Leon i mój brat to najlepsi przyjaciele,poznali się rok temu na wakacjach,wtedy mieszkałam w Madrycie,a Marco się od nas wyprowadzał,to wtedy zaczeło się "trzymanie mnie pod koloszem"to wyprowadzka Marca spowodowała że mój ojciec się zmienił,nie chciał mnie po prostu stracić,najgorsze było to że Marco wiedział że mam ciotkę i babkę,ale nie mógł mi powiedzieć,byłam strasznie wsciekła.
-Francesca,on mi tego nie daruje-uroniłam jedną łzę
-Violu,nie martw się,będzie dobrze.
-A jeśli nie?.
-Violka mówisz teraz tak,jakbyś zdradziła kogoś.
-Zdradziłam,Marca,jak mój tata się dowie że uciekłam,a Marco nic o tym nie wiedział,to mnie stąd zabierze,a on mi tego nie wybaczy że przez moją głupotę mnie stracii.
-Nie mów tak,on cię kocha i wybaczył by ci to.-Fran pogorszyła sprawę.
-Nie wybaczyłbym jej tego,bo zbyt bardzo ją kocham-Marco słyszał,trochę naszej rozmowy i wyszedł z powrotem do kuchni.Tego się obawiałam.
-I co mówiłam ci.-Viola się rozpłakała.
-Cicho,nie płacz,będzie dobrze,my już pójdziemy,a ty pogadaj z Marco.
-Fran,ja nie chce.-próbowałam się wykręcić.
-Leon idziemy!!.Pa Violu,Pa kotku.-pożegnali się i wyszli,a ja zostałam z Marco to się zacznie.
Marco
Francesca i Leon wyszli więc postanowiłem pogadać z Violettą,byłem zły za to że tak postąpiła,a jak by jej coś się stało,ojciec nie wybaczył by mi tego,ona ma dopiero 17 lat.
-To... ja już pójdę do siebie-powiedziała i wstała z kanapy.
-O nie...nie wywiniesz mi się,siadadaj i to już.
-Marco,ale
-Violetta!!.
-Dobra już,tylko nie krzycz.
-Postaram się.
-Marco,posłuchaj,ja nie chciałam uciec,ale to przez uczucia,gdy Fran wspomniała mi o Leonie,to zrobiło mi się smutno i...
-I uciekłaś...nie mogłaś przybiec do domu tylko po jakiś parkach się pałętasz!!!-Jak ona mogła to zrobić ,jakby ojciec ją zobaczył byłoby już po mnie.
-Marco,ty nic nie rozumiesz!!!Pewnie gdybym nie była twoją siostrą byłoby ci lepiej beze mnie!!!-Powiedziała i poszła do swojego pokoju.
-Violetta!!!-chciałem ją zatrzymać ale ta nie zwracała na to uwagi,nagle zadzwoniła Fran.
,,Rozmowa telefoniczna''
M:Halo.
F:Cześć,pogadałeś z Violettą.
M:Tak,ale się troche po sprzeczaliśmy.
F:Jak to?Co się stało?
M:Trochę się wśćiekłem na nią i zaczełem krzyczeć,a ona uciekła do pokoju i..
F:Nic już nie mów,spotkajmy się za godzinę w studio.
M:Okey.Pa
F:Pa.
,,Koniec rozmowy''
Godzinę później
Francesca
Czekam na Marca już 10 minut,muszę z nim pogadać o naszym związku i o Violi.Nie wiem jak mu powiedzieć że z nim zrywam.Od kąd Violetta wprowadziła się do niego,Marco ma dla mnie mniej czasu,zawsze jakieś wymówki,to musi zrobić obiad to zaraz idzie do rodziców mam tego dość,muszimy zrobić sobię przezwę.
-Cześć Fran,sorry za spóźnienie.
-Nic,się nie stało,coraz częściej ci się to zdarza.
-Wiem,wiem przepraszam.-Mam gdzieś taie przepraszam,muszę z nim jak najszybciej zerwać.
-Marco,musimy pogadać.
-Dobrze a o czym?
-No,chodzi o to że...-boże jak mam mu to powiedzieć.-Od kąd Violetta wprowadziła się do ciebie masz dla mnie mniej czasu,prawie się nie widujemy,nie rozmawiamy,ja mam dość tego mlczenia....powinniśmy zrobić sobię przerwę.
-Chwila,ty.....ty chcesz ze mną zerwać?
-Tak....Marco,musiałam nie mogę inaczej.
-Ale dlaczego?To przez mój stosunek do Violetty tak?
-Nie...to znaczy tak ale nie tylko przez to....chodzi o to że ty jako mój chłopak powinieneś spędzać ze mną czas,a nie tylko dzwonic i pytac się,jak się czuje, i przekładac każdą nasza randkę ja nie chcę takiego związku,zrozum mnie.-Widac że Marco,jest trochę zły,a zarazem smutno mu,chyba zrozumiał dlaczego to robię.
-Rozumiem,pewnie masz racje,wiem że to teraz w niczym nie pomoże,ale przepraszam,za to że się od ciebię odsunąłem-Uroniłam jedną łzę.
-Tak będzie najlepiej,muszę już iść Pa.
-Pa.
Marco
No pięknie najpierw Violetta a teraz Francesca,straciłem je obie i to przez jedną głupią ucieczkę mojej siostru.Marco,to nie przez nia co ty gadasz idioto!! Idę przeprosić Violę.Po paru minutach byłem juz w domu,gdy wszedłem zobaczyłem Violettę razem z ......
Leon poszedł porozmawiać z Violą,ona tak po prostu wybiegła,ja i Camila nie wiedziałyśmy co się stało,ale wkońcu
się domyśliłam,nie potrzebnie wspomniałam o Leonie,to trochę moja wina ale najważniejsze że się znalazła.Leon i Viola podeszli do nas,od razu rzuciła mi się na szyję.
-Violu,dlaczego uciekłaś?
-Potem pogadamy,przepraszam że tak was wystraszyłam,a co z tatą wie o tym?
-Twój tata nie wie,ale Marco tak i jest wściekły,dobrze wiesz że to on jest za ciebię teraz odpowiedzialny-dodała Angeles,widać że była przestraszona a za razem zła na Vilu.
-Tak,wiem to się wiecej nie powtórzy-dodała i przytuliła każdego po kolei,razem z Violą poszliśmy do jej domu,Angie poszła do studia.Po kilku minutach byliśmy juz pod jej domem,oczywiscie zaprosiła nas do środka.
Violetta
Bardzo się cieszę że przyjaciele się o mnie martwili,a najbardziej Leon on to jest kochany,a teraz czeka mnie rozmowa z bratem mam nadzieję że nie jest aż tak żle.
-Marco,jestem!!-krzyknełam.
-Violetta!!-No to nie będzie zbyt dobrze.
-Wiem Marco,jesteś na mnie zły bo uciekłam,ale nic takiego się nie stało przecież jestem.-powiedziałam mając strach w oczach.
-Pogadamy później.
-Marco,skarbie nie bądz na nią zły,w końcu to twoja siostra.-Wtrąciła się Fran,ona zawsze umie załagodzić sytuację.
-No właśnie,moja siostra i mam prawo się na nią złościć.-powiedził po czym poszedł do kuchni wraz z Leonem.Leon i mój brat to najlepsi przyjaciele,poznali się rok temu na wakacjach,wtedy mieszkałam w Madrycie,a Marco się od nas wyprowadzał,to wtedy zaczeło się "trzymanie mnie pod koloszem"to wyprowadzka Marca spowodowała że mój ojciec się zmienił,nie chciał mnie po prostu stracić,najgorsze było to że Marco wiedział że mam ciotkę i babkę,ale nie mógł mi powiedzieć,byłam strasznie wsciekła.
-Francesca,on mi tego nie daruje-uroniłam jedną łzę
-Violu,nie martw się,będzie dobrze.
-A jeśli nie?.
-Violka mówisz teraz tak,jakbyś zdradziła kogoś.
-Zdradziłam,Marca,jak mój tata się dowie że uciekłam,a Marco nic o tym nie wiedział,to mnie stąd zabierze,a on mi tego nie wybaczy że przez moją głupotę mnie stracii.
-Nie mów tak,on cię kocha i wybaczył by ci to.-Fran pogorszyła sprawę.
-Nie wybaczyłbym jej tego,bo zbyt bardzo ją kocham-Marco słyszał,trochę naszej rozmowy i wyszedł z powrotem do kuchni.Tego się obawiałam.
-I co mówiłam ci.-Viola się rozpłakała.
-Cicho,nie płacz,będzie dobrze,my już pójdziemy,a ty pogadaj z Marco.
-Fran,ja nie chce.-próbowałam się wykręcić.
-Leon idziemy!!.Pa Violu,Pa kotku.-pożegnali się i wyszli,a ja zostałam z Marco to się zacznie.
Marco
Francesca i Leon wyszli więc postanowiłem pogadać z Violettą,byłem zły za to że tak postąpiła,a jak by jej coś się stało,ojciec nie wybaczył by mi tego,ona ma dopiero 17 lat.
-To... ja już pójdę do siebie-powiedziała i wstała z kanapy.
-O nie...nie wywiniesz mi się,siadadaj i to już.
-Marco,ale
-Violetta!!.
-Dobra już,tylko nie krzycz.
-Postaram się.
-Marco,posłuchaj,ja nie chciałam uciec,ale to przez uczucia,gdy Fran wspomniała mi o Leonie,to zrobiło mi się smutno i...
-I uciekłaś...nie mogłaś przybiec do domu tylko po jakiś parkach się pałętasz!!!-Jak ona mogła to zrobić ,jakby ojciec ją zobaczył byłoby już po mnie.
-Marco,ty nic nie rozumiesz!!!Pewnie gdybym nie była twoją siostrą byłoby ci lepiej beze mnie!!!-Powiedziała i poszła do swojego pokoju.
-Violetta!!!-chciałem ją zatrzymać ale ta nie zwracała na to uwagi,nagle zadzwoniła Fran.
,,Rozmowa telefoniczna''
M:Halo.
F:Cześć,pogadałeś z Violettą.
M:Tak,ale się troche po sprzeczaliśmy.
F:Jak to?Co się stało?
M:Trochę się wśćiekłem na nią i zaczełem krzyczeć,a ona uciekła do pokoju i..
F:Nic już nie mów,spotkajmy się za godzinę w studio.
M:Okey.Pa
F:Pa.
,,Koniec rozmowy''
Godzinę później
Francesca
Czekam na Marca już 10 minut,muszę z nim pogadać o naszym związku i o Violi.Nie wiem jak mu powiedzieć że z nim zrywam.Od kąd Violetta wprowadziła się do niego,Marco ma dla mnie mniej czasu,zawsze jakieś wymówki,to musi zrobić obiad to zaraz idzie do rodziców mam tego dość,muszimy zrobić sobię przezwę.
-Cześć Fran,sorry za spóźnienie.
-Nic,się nie stało,coraz częściej ci się to zdarza.
-Wiem,wiem przepraszam.-Mam gdzieś taie przepraszam,muszę z nim jak najszybciej zerwać.
-Marco,musimy pogadać.
-Dobrze a o czym?
-No,chodzi o to że...-boże jak mam mu to powiedzieć.-Od kąd Violetta wprowadziła się do ciebie masz dla mnie mniej czasu,prawie się nie widujemy,nie rozmawiamy,ja mam dość tego mlczenia....powinniśmy zrobić sobię przerwę.
-Chwila,ty.....ty chcesz ze mną zerwać?
-Tak....Marco,musiałam nie mogę inaczej.
-Ale dlaczego?To przez mój stosunek do Violetty tak?
-Nie...to znaczy tak ale nie tylko przez to....chodzi o to że ty jako mój chłopak powinieneś spędzać ze mną czas,a nie tylko dzwonic i pytac się,jak się czuje, i przekładac każdą nasza randkę ja nie chcę takiego związku,zrozum mnie.-Widac że Marco,jest trochę zły,a zarazem smutno mu,chyba zrozumiał dlaczego to robię.

-Tak będzie najlepiej,muszę już iść Pa.
-Pa.
Marco
No pięknie najpierw Violetta a teraz Francesca,straciłem je obie i to przez jedną głupią ucieczkę mojej siostru.Marco,to nie przez nia co ty gadasz idioto!! Idę przeprosić Violę.Po paru minutach byłem juz w domu,gdy wszedłem zobaczyłem Violettę razem z ......
sobota, 21 grudnia 2013
Konkurs!!!Nagrody
Postanowiłam przedłużyć konkurs do 30 grudnia, jak już było wspomniane należy napisać one shot'a i przerobić zdjęcie a oto nagrody:
One Shot:
1 Miejsce-Reklama bloga przez 20 dni,dedykacja,dyplom,kolaż,możliwość przeczytania rozdziału przed publikacją,publikacja One Shot'a na moim blogu.
2 Miejsce-Reklama bloga przez 13 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
3 Miejsce-Reklama bloga przez 6 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
Wyróżnienie -Dedykacja,dyplom.
Przerobione zdjęcie:
1 Miejsce Reklama Bloga przez 10 dni, Dedykacja,dyplom,kolaż.
2 Miejsce Reklama bloga przez 5 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
3 Miejsce Reklama bloga przez 2 dni,dedykacja,dylom,kolaż
Wyróżnienie dedyk,dyplom,kolaż
Prace należy wysyłać na email:
violatoja@interia.pl
One Shot:
1 Miejsce-Reklama bloga przez 20 dni,dedykacja,dyplom,kolaż,możliwość przeczytania rozdziału przed publikacją,publikacja One Shot'a na moim blogu.
2 Miejsce-Reklama bloga przez 13 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
3 Miejsce-Reklama bloga przez 6 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
Wyróżnienie -Dedykacja,dyplom.
Przerobione zdjęcie:
1 Miejsce Reklama Bloga przez 10 dni, Dedykacja,dyplom,kolaż.
2 Miejsce Reklama bloga przez 5 dni,dedykacja,dyplom,kolaż.
3 Miejsce Reklama bloga przez 2 dni,dedykacja,dylom,kolaż
Wyróżnienie dedyk,dyplom,kolaż
Prace należy wysyłać na email:
violatoja@interia.pl
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Wiadomość
Odnośnie konkursu zdecydowałam że one shot'a możecie napisać na wybrany temat.Jeżeli nie dostane żadnych prac przedłużę konkurs do 12 grudnia.Czekam na wasze prace!!! To E-mail:
violatoja@interia.pl
violatoja@interia.pl
czwartek, 28 listopada 2013
Konkurs!!!!!!
Ogłaszam dwa konkursy!
1.Na najlepszego One Shota:
Macie do wyboru 3 kategorie:
I-Romantyzm
II-Dramat
III-Horror
2.Na przerobione zdjęcie aktora z Violetta.
Czas macie do 7 lub 8 grudnia.
POWODZENIA!!!!
Wysyłajcie swoje prace na mojego maila.
1.Na najlepszego One Shota:
Macie do wyboru 3 kategorie:
I-Romantyzm
II-Dramat
III-Horror
2.Na przerobione zdjęcie aktora z Violetta.
Czas macie do 7 lub 8 grudnia.
POWODZENIA!!!!
Wysyłajcie swoje prace na mojego maila.
środa, 27 listopada 2013
Wiadomość i wykreślanka
Subskrybuj:
Posty (Atom)